Zawodnicy Olimpii Medex Piekary Śląskie zmierzyli się w sobotę z zespołem Stal Gorzów Wielkopolski. Spotkanie było bardzo zacięte, a o wyniku zadecydowały rzuty karne.

Rozegrane w sobotę spotkanie było ostatnim mecz pierwszej rundy rozgrywek I Ligi gr. B. Do Piekar Ślaskich przyjechała będąca liderem tabeli Stal Gorzów. To podpowiadało, co podkreślają komentatorzy, że o punkty będzie niezwykle trudno. Tym bardziej, że ze składu z powodu kontuzji wypadło nam dwóch kluczowych zawodników. Na boisku nie mogli się pojawić Mateusz Cieślik i Szymon Kotalczyk. Zanim rozpoczęło się spotkanie, odbyła się miła uroczystość. Prezes Ślaskiego Związku Piłki Ręcznej Marcin Zubek wręczył odznaczenia ZPRP dla przedstawicieli naszego klubu za działalność na rzecz rozwoju piłki ręcznej. Srebrną odznakę otrzymał nasz trener Sławomir Szenkel, brązową Radosław Cięciel i również brązową wiceprezes klubu Marcin Hirnyk.

Chwilę później rozpoczęło się spotkanie. Pierwsze minuty pokazały, ze rywale piekarskich zawodników nieprzypadkowo są liderem i szybko uzyskali prowadzenie 5:1. Na szczęście po szeregu dobrych zagrań podopieczni trenera Szenkela uzyskali prowadzenie 6:5. Od tego momentu gra toczyła się bramka za bramkę. Ostatecznie pierwszą połowę wygrali goście z Gorzowa 18:17.

Druga połowa znów bardzo długo była wyrównana. Goście wychodzili na dwubramkowe prowadzenie, ale za chwilę Olimpia odrabiała straty. Problemy piekarskiej drużyny rozpoczęły się kilkanaście minut przed końcem spotkania. W grę naszych zawodników wkradła się nerwowość i nieskuteczność, a wpływ na to miała z pewnością fatalna kontuzja, jakiej doznał kapitan Michał Rosół. Z parkietu od razu trafił do karetki i szpitala, gdzie okazało się, że doszło do zerwania ścięgna Achillesa. Po wznowieniu gry Stal wypracowała czterobramkowe prowadzenie i w 56. minucie goście wygrywali 31:27.

Niewielu kibiców wierzyło, że takie straty uda się odrobić. Tymczasem zobaczyliśmy Olimpię taką jak chcemy oglądać w każdym meczu. Rozpoczęła się walka o korzystny wynik. Bramki Andrzeja Beczka i dwie Kamila Cieńka sprawiły, że nadzieje kibiców odżyły, bo ekipa z Gorzowa nie rzuciła celnie w tym czasie ani razu. W ostatniej minucie emocje sięgnęły zenitu. Na kilkanaście sekund przed końcem spotkania Szymon Pluczyk rzucił bramkę na remis i zapanowała euforia. Goście mieli jednak jeszcze kilka sekund na ostatnią akcję i byli bliscy szczęścia. My jednak mieliśmy w bramce świetnie dysponowanego juniora, Jana Widerę, który obronił ostatni rzut i stało się jasne, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebne będą rzuty karne. Dla nas to już było jak zwycięstwo, bo nasi zawodnicy dokonali niemal niemożliwego.

Rzuty karne to jak zawsze loteria i tym razem szczęście dopisało Stali. Po pierwszej serii było 4:4. U nas pomylił się Dawid Ludyga, a jeden rzut obronił Paweł Zemelka. Drugą serię goście rozpoczęli od celnego rzutu, a niestety w naszych szeregach pojedynek z bramkarzem przegrał Patryk Miłek. Dwa punkty pojechały więc do Gorzowa, ale jeden punkt wywalczony przez naszych zawodników w takich okolicznościach szanujemy i bardzo cenimy.

Teraz przed zawodnikami dwumiesięczna przerwa w rozgrywkach. Gra wznowiona zostanie 8 lutego. Będzie to czas na powrót do zdrowia kontuzjowanych zawodników. Zdrowia i szybkiego powrotu do sił życzymy szczególnie Michałowi Rosołowi, ale w jego przypadku przerwa w grze pewnie będzie dłuższa.

Jaka była ta runda w naszym wykonaniu? Jest pewien niedosyt, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że po wygraniu ligi w poprzednim sezonie i zmianach jakie zaszły w naszym składzie potrzeba czasu na zgranie całej ekipy. Liczyliśmy na miejsce w środku tabeli. Jest pozycja ósma i dorobek trzynastu punktów. Były mecze, które mogliśmy rozegrać inaczej i wynik byłby inny (mamy w pamięci szczególnie mecz u siebie z Zieloną Górą), ale jesteśmy pewni, że nasi zawodnicy jeszcze nie pokazali w pełni swoich możliwości i dają nam jeszcze nie raz powody do radości w tym sezonie.

Przypomnijmy, że do grona sponsorów Olimpii dołączył Węglokoks Kraj. Firma zdecydowała się na współpracę i wsparcie piekarskiej drużyny, zostając w sezonie 2019/2020 sponsorem pierwszoligowej drużyny seniorów. Oprócz F.H.U. Medex, Marwent s.c. oraz Miasta Piekary Śląskie – Węglokoks Kraj to kolejny główny sponsor zapewniający duże wsparcie dla klubu, którego przedstawiciele są przekonani, że nawiązana współpraca przyniesie wymierne korzyści dla obu stron.