Ewa Nazarewicz, Miejski Konserwator Zabytków przy Urzędzie Miasta Piekary Śląskie jeszcze niedawno szukała informacji o studzience stojącej przy ul. Studziennej. O tym interesującym budyneczku nie było żadnych informacji w archiwach konserwatora.
Dzięki publikacji na stronie
piekary.pl
i profilu UM naFacebooku (Piekary Śląskie – Oficjalny Fan Page)
wiemy, że bardzo wielu mieszkańców zainteresowało się studzienką. Jej historię pomógł naświetlić Klaudiusz Kozielski, dawny naczelnik wydziału przedsięwzięć publicznych piekarskiego Urzędu Miasta.Okazało się, że w tym miejscu od dawna biło źródło. Okoliczni mieszkańcy poili tu zwierzęta, często też wykorzystywali tę wodę w domach. W latach 60. poprzedniego wieku źródło zakryto betonowym blokiem. Niestety przez lata spadła jakość wody.
Ówcześni radni i Klaudiusz Kozielski w 1997 r. zdecydowali, że nad źródłem zostanie zbudowany stylizowany budynek o stożkowym dachu krytym gontem. Chciano zastosować rozwiązania zauważone w Wiedniu, Egerze czy Miszkolcu. Budowę ukończono tuż przed pielgrzymką kobiet w 1997 r.
Były naczelnik, mimo że odpoczywa na emeryturze, chętnie spotkał się z Ewą Nazarewicz. Udostępnił stare zdjęcia tego miejsca i rys historyczny ul. Studziennej, który Ludwik Wanot napisał przed rozpoczęciem budowy. Miejska konserwator zabytków otrzymała również pamiątkową kopię klucza do kraty zasłaniającej wejście do studzienki. Wszystkie te pamiątki pochodzą z prywatnego archiwum Klaudiusza Kozielskiego i za ich udostępnienie jesteśmy bardzo wdzięczni.
Poniżej publikujemy obszerne fragmenty z rysu historycznego napisanego przez Ludwika Wanota.
„Piekary były małą wsią rolniczą z istniejącym już kościółkiem drewnianym pod wezwaniem św. Bartłomieja. Piekary w roku 1825 zamieszkiwało 846 ludzi.
Ulicą główną osady była wtenczas ul. Studzienna z przedłużeniem do ul. Głębokiej wychodzącą w kierunku północnym do lasu Lipka (…).
Domy mieszkalne ul. Studziennej były pojedynczymi budynkami mieszczącymi pod wspólnym dachem część mieszkalną i gospodarczą. Domy te były murowane z kamienia, zaś dachy tych domów były pokryte słomą lub gontem, tak zwanym szendziałem. Wszystkie budynki ulicy były zwrócone frontem w kierunku południowym na istniejący kościółek drewniany (…).
W części środkowej ul. Studziennej znajduje się silne źródło, gdzie od niepamiętnych czasów czerpano wodę. W latach późniejszych wybudowano tu basztę wodną zwaną „Dworackiem”, istniejącą do dnia dzisiejszego. Całe życie zamieszkałych tu mieszkańców Piekar koncentrowało się wokół tej studni. Konie po pracy w polu i bydło pasące się na łąkach po całodziennym tam pobycie kierowało się do wodopoju przy studni, gdzie do tego celu były przygotowane drewniane poidła, tak zwane kasznie. Woda wybijająca na powierzchnię w miejscu dzisiejszej studni a spływająca potokiem do rzeki Brynicy była wykorzystywana do zabawy przez zamieszkałe w pobliżu dzieci. Piekary i okolica nie posiadały jeszcze wodociągów, więc ludność tu zamieszkała była zmuszona przyjeżdżać z wózkami (…) po wodę (…)”.
Na fotografiach: Klaudiusz Kozielski z fotografiami dokumentującymi przebieg budowy i kluczem do studzienki oraz Ewa Nazarewicz, Miejski Konserwator Zabytków przy Urzędzie Miasta Piekary Śląskie.