Dzisiaj 1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, w ramach którego upamiętnieni są żołnierze antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia. Święto to stanowi potwierdzenie przez wolną, demokratyczną Rzeczpospolitą roli, jaką odegrali oni na drodze do odzyskania przez Polskę niepodległości.
1 marca 1951 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie władze komunistyczne dokonały egzekucji przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Łukasz Ciepliński wraz z gronem towarzyszy walki tworzyli ostatnie kierownictwo ogólnopolskiej konspiracji od 1945 r. kontynuującej dzieło Armii Krajowej.
„W hołdzie Żołnierzom Wyklętym – bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienie dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób, przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu” – zapisano w preambule do ustawy, na mocy której dzień 1 marca stał się świętem państwowym – Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Szacuje się, że w szczytowym okresie walki, w 1945 r., w podziemiu niepodległościowym działało bezpośrednio nawet 200 tysięcy osób, z czego 20 tysięcy walczyło w oddziałach partyzanckich, zaś kolejnych kilkaset tysięcy wspomagało ich zapewniając aprowizację, schronienie i łączność.
Piekary Śląskie także włączają się w obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W niedzielę, 5 marca pod Kopcem Wyzwolenia zorganizowany zostanie
V Bieg Tropem Wilczym
, którego uczestnicy na sportowo uhonorują pamięć poległych, przebiegając dystans 1963 metrów (jest to nawiązanie do roku, w którym zginął ostatni Żołnierz Wyklęty – Józef Franczak ps. Lalek).Z okazji przypadającego dzisiaj dnia warto wspomnieć sylwetki dwóch postaci – Żołnierzy Wyklętych – w sposób szczególny związanych z naszym regionem.
Piotr Woźniak, pseudonim „Wir” – pochodzący z Kresów żołnierz AK, który po wojnie współorganizował antykomunistyczne podziemie na obszarze ciągnącym się od Przemyśla aż do Sandomierza. W ramach amnestii w 1947 r. Woźniak ujawnił się i osiadł w Bytomiu, podejmując pracę jako nauczyciel. Aresztowany kilka miesięcy później był torturowany, skazany dwukrotnie na karę śmierci – ostatecznie spędził w ciężkich, więziennych warunkach siedem lat. Był jednym z twórców nauczycielskiej „Solidarności” w naszym regionie. Napisał kilka książek opisujących doświadczenia wojenne (jako żołnierza AK), jak i powojenne. Autor wydanej w 1982 roku w Paryżu autobiograficznej książki „Zapluty karzeł reakcji – wspomnienia AK-owca z więzień PRL”, w której opisał swoje więzienne losy. Była to publikacja bardzo ważna i bardzo głośna w stanie wojennym. Miała ona aż 16 podziemnych wydań w latach 1982-1989. Piotr Woźniak zmarł 23 kwietnia 1988 w Bytomiu jako ostatni żyjący dowódca Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. W dowód uznania dla jego zasług, nazwiskiem Woźniaka nazwana została jedna z ulic w centrum Bytomia.
Stefan Gurtler, pseudonim „Tse” – syn powstańca śląskiego, należał do jednej z najbardziej zasłużonych rodzin dzisiejszej Rudy Śląskiej. W 1945 roku był jednym z inicjatorów powołania Okręgu Śląskiego Konspiracyjnego Wojska Polskiego – zbrojnej organizacji niepodległościowej, wywodzącej się z Armii Krajowej, działającej pod kryptonimem „Klimczok” i dowództwem „Erga” – Gerharda Szczurka. Stefan Gurtler był jego adiutantem i łącznikiem z dowódcami grup leśnych. Zajmował się także między innymi werbowaniem nowych członków do organizacji i rozprowadzaniem ulotek konspiracyjnych. W 1946 roku bezpieka rozbiła organizację, przechwytując broń, amunicję i dokumenty. Stefan Gurtler trafił przed Wojskowy Sąd Rejonowy w Katowicach z oskarżeniem o przynależność do nielegalnej organizacji mającej na celu obalenie siłą demokratycznego ustroju państwa. Pokazowy proces trwający trzy dni odbył się w katowickim kinie Zorza, by mogło w nim uczestniczyć jak najwięcej osób. W trzecim dniu procesu Stefan Gurtler usłyszał wyrok śmierci. Jego oraz towarzyszących mu współwięźniów rozstrzelano 28 grudnia 1946 roku w katowickim areszcie przy ul. Mikołowskiej. Ich ciała pochowane zostały na cmentarzu w Katowicach-Panewnikach.