7 września odbył się w naszym mieście spacer śladami piekarskich literatów, który był częścią realizowanego przez Miejską Bibliotekę Publiczną im. Teodora Heneczka projektu „Piekary Literackie: historia i tradycja miasta słowem pisana”, dofinansowanego ze środków Muzeum Historii Polski w programie Patriotyzm Jutra.

Sobotni spacer wiódł szlakiem pisarzy i poetów, którzy na przestrzeni ostatnich dwóch wieków zaznaczyli swoją obecność w Piekarach Śląskich. Ponad czterokilometrowa trasa rozpoczęła się na ul. Kalwaryjskiej 62d. Tam Łukasz Żywulski – opiekun Izby Regionalnej i pomysłodawca projektu – powitał uczestników i zaprezentował plan przemarszu.

Pierwszym przystankiem na trasie była kamienica przy ul. Miarki 15, w której w okresie międzywojennym przez krótki czas mieszkała Pola Gojawiczyńska (1896-1963), autorka między innymi powieści „Ziemia Elżbiety”, której akcja osadzona była w międzywojennym Szarleju i Piekarach. Drugim miejscem, do którego dotarli spacerowicze była ul. Powstańców Warszawskich, na której według przekazów historycznych urodził się piekarski poeta Maksymilian Jasionowski (1867-1957). Będąc jeszcze w dzielnicy Szarlej wycieczka zatrzymała się, by przypomnieć postać urodzonego tu Hansa Marchwitzy (1890-1965) – autora autobiograficznej powieści „Moja młodość”, której akcja dzieje się w Szarleju. Następnym przystankiem był cmentarz parafialny przy Kalwarii i miejsce spoczynku Wawrzyńca Hajdy (1844-1923) – niewidomego twórcy, nazywanego „śląskim Wernyhorą”, którego dorobek mógł obejmować nawet 200 utworów literackich, z których niestety do dzisiejszych czasów zachowało się niewiele. Stamtąd spacerowicze powędrowali w stronę Zakładu Sztuki Kościelnej przy ul. Bytomskiej 129, gdzie także mieszkała wspomniana wcześniej Pola Gojawiczyńska. Następnie spacer zatrzymał się w okolicy Kalwarii, by przypomnieć postać ks. Karola Bołoza Antoniewicza (1807-1852) – misjonarza i poety, którego w połowie XIX wieku gościł w Piekarach ks. Jan Alojzy Ficek i który w poetycki sposób opisywał swoje spotkania z Piekarami w utworze „Jeden dzień w Piekarach”. W okolicy Bazyliki był kolejny punkt literacki. Została tam zaprezentowana postać poety i działacza narodowego ks. Norberta Bonczyka (1837-1893), pochodzącego z Miechowic, który w latach 1862-1865 pełnił posługę kapłańską w Piekarach. Spod jego pióra wyszedł między innymi poemat „Stary kościół miechowski”, w którym czterokrotnie pojawiają się nawiązania do XIX-wiecznych Piekar. Po przejściu na drugą stronę ulicy Bytomskiej spacerowicze zatrzymali się pod numerem 169, ponieważ nie jest to dom przypadkowy. Mieszkał tam Wawrzyniec Hajda. Kilka domów dalej trzeba było znów zrobić przystanki, ponieważ pod numerem 166 i 173 mieszkał Maksymilian Jasionowski. Przedostatnim, punktem spaceru było spotkanie z Konradem Żydkiem (1928-1989) – autorem książek historycznych „Od Pecare do Piekar Śląskich” i „Opowieść rozbarska”, ale także tomu wierszy „Godziny w ciszy”. Podsumowanie spaceru odbyło się w budynku Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki przy ul. Bytomskiej 205a, która swoim wystrojem nawiązuje do literackiej przeszłości miasta. Tam została zaprezentowana twórczość żyjących piekarskich twórców: Hanny Dikty, Michała Muszalika i Dominiki Kochaneckiej.

Każdy punkt sobotniej wycieczki doczekał się swojej oryginalnej formy upamiętnienia. W miejscach związanych z piekarskimi twórcami uczestnicy wycieczki pozostawili fragmenty utworów literackich, wykorzystując specjalne szablony i kredę w sprayu. Przez kilka dni mieszkańcy miasta będą mogli odczytać z chodników „wydrukowane” treści, ale wraz z nadejściem większych opadów atmosferycznych ulegną one zatarciu. Zarówno uczestnicy spaceru, jak i przechodnie mogli tego dnia wsłuchać się w piekarską twórczość, która w trakcie spaceru recytowana była na głos.

Prawie 3-godzinny spacer przyciągnął kilkunastu miłośników piekarskiej historii i literatury. Szczególne podziękowania należą się Weronice Świerkowskiej za piękną prezentację twórczości literackiej, Jakubowi Müllerowi za opowieść o Maksymilianie Jasionowskim, Zygmuntowi Schaeferowi za przytoczenie związków Poli Gojawiczyńskiej z rodziną Schaeferów, Justynie Kańtoch za pomoc organizacyjną i fotorelację, Leszkowi Benszowi i Michałowi Muszalikowi za asystę przy odbijaniu szablonów na chodnikach, a także Marcinowi Strzeleckiemu za sfilmowanie fragmentów spaceru.